poniedziałek, 8 lipca 2013

Rozdział 12

-Suń dupę.- powiedziałam do Kendalla rozłożonego na całej kanapie.
-Tam masz drugą.- uśmiechnął się.
-Ale ja chcę obok ciebie!- zaczęłam jęczeć jak małe dziecko.
-No już nie obrażaj się, choć.- i pociągnął mnie za rękę, o mało nie wysypałam całego popcornu.
Blondyn pogładził moje włosy, ucałował moje czoło po czym nacisnął play.
Oglądaliśmy mój ulubiony film 'Wyspa' z seksownym Ewan'em McGregor'em i przepiękną Scarlett Johansson oraz samą elitą gwiazd w rolach drugoplanowych. To był już siódmy film w naszą noc filmów.
-Ah to jeden z filmów, które mogłabym oglądać w kółko i w kółko.- powiedziałam jak leciały już napisy.
-Nawet fajny.- skomentował chłopak. Cisnęłam mu pięścią w ramię.- Au, żartowałem, żartowałem!
Odłożyłam pustą miskę i zerknęłam na zegarek elektryczny, który Kendall dostał od braci.
Było w pół do siódmej, a ja wcale nie czułam się zmęczona.
-Przejdźmy się gdzieś.- zaoponowałam.-Nie wychodzimy nigdzie od tygodnia.
-Chyba masz rację, przejdźmy się na plażę!
-Idę się przebrać!- i pobiegłam.
Wyjęłam z szafy torbę z wszystkimi kostiumami i gdy tylko zobaczyłam ten to od razu wiedziałam, że muszę go dziś założyć. Oprócz tego wybrałam ciuchy typowe na plażę.
-I jak?- spytałam obracając się w okół mojej osi.
-Pięknie.- i ten jego uśmiech.
Pogoda była piękna, była siódma rano, a ludzie już na chodzie.
Kiedy dotarliśmy na plażę od razu poczułam się taka lekka.
Przebraliśmy się i wskoczyliśmy do ciepłego morza.
-Nie lubię wody, ale dla plaży zawsze robię wyjątek.- powiedziałam.
Kendall uśmiechnął się i złapał mnie za nos.
-Kocham cię.-powiedział.
-Mówisz to już po raz milionowy zaczyna mi się nudzić.- powiedziałam z zatkanym nosem.
Chłopak złapał mnie i przewrócił, zaczęliśmy się głośno śmiać, a ludzie się na nas gapili.
-Kocham cię, kocham cię, kocham cię, kocham cię, kocham cię i kocham cię razy !- krzyczał jak wariat.
Kontem oka zobaczyłam, że jakiś facet robi nam zdjęcie i zrobiłam nura pod wodę.
Nie mogłam pozwolić na to bym była teraz w gazecie, może później jak wrócę z domniemanego Egiptu no ale nie teraz! Kendall próbował mnie wyciągnąć, ale ja złapałam się jakiejś belki, mogłam tam siedzieć 4 minuty i 30 sekund, bo to mój rekord w nurkowaniu, może facet z aparatem się znudzi.
Ku mojemu zdziwieniu Kendall wyciągnął mnie na powierzchnię, a facet nadal tam stał.
Wtuliłam się mocno w mojego chłopaka.
-Tam jest fotograf.-powiedziałam.
-Cholerka tylko nie teraz, no i widzisz przez ciebie gadam 'cholerka'.- zaśmiałam się.
Wróciliśmy z naszej nieudanej wyprawy nad morze, do domu i rzuciliśmy się na łóżko.
-Jak ty to wytrzymujesz?- spytałam go w związku z paparazzi.
-To jest do przyzwyczajenia, teraz to dla mnie jest dziwne jak wychodzę z domu i nikt nie robi mi zdjęć, ale to ma też swoje dobre strony.
-Jakie niby?
-Nie muszę ze sobą zabierać aparatu.- zażartował.
Spojrzałam na telefon, zero wiadomości od mamy i zero nieodebranych połączeń.
Mam nadzieję, że nie umarła.- pomyślałam.
Było tuż po trzynastej, od szóstej nic nie jadłam prócz loda którego kupiliśmy po drodzę, czułam się głodna, ale nie chciało mi się wstać, na dodatek Kendall przytulił się do mnie i westchnął.
-Ciekawe co teraz robi Logan i Nat?- przez te jego pytanie miałam skojarzenia i uśmiechnęłam się do siebie.

z pkt. widzenia Natalie:
Słońce powoli zachodziło.
Wróciłam do naszego pokoju.
Naszego ponieważ miał być mój i Lilly, ale ona mnie wystawiła i wolała Kendalla, dlatego teraz mieszkam od tygodnia z Loganem Hendersonem w jednym pokoju.
Jak ja kocham Lillian.
Położyłam się na łóżko i wyjęłam jakieś czasopismo, kiedy do pokoju wszedł Logan.
-Idę się umyć, śmierdzę chlorem.- oznajmił i poszedł do łazienki.
W sumie mi też przydałaby się kąpiel, ten smród jest nie do wytrzymania, ale byłam okropnie zmęczona.
Rzuciłam czasopismo na podłogę i przymknęłam oczy.
...
Kiedy je otworzyłam było już całkowicie ciemno.
Ciekawe ile ja spałam.- pomyślałam
Potrzebowałam do łazienki, musiałam w końcu się umyć.
Kiedy zeszłam z łóżka okropnie zakręciło mi się w głowie, zapaliłam światło, otworzyłam drzwi od kibla i stanęłam jak wryta.
Logan stał przed toaletą i oddawał mocz, kiedy mnie zobaczył szybko schował swojego przyjaciela do bokserek. A ja nadal stałam z otwartą buzią.
-Wiesz, że się puka?- spytał zmieszany.
-Wiesz, że sika się przy zapalonym świetle?- odpysknęłam.
-Wiesz, że zakrywa się oczy kiedy przyłapuję się kogoś kiedy sika?!
-Wiesz, że nie mam już więcej argumentów?!
-Wiesz, że strasznie mi się podobasz i bardzo chcę cię pocałować?!- wykrzyczał, a ja czułam, że nie mogę oddychać.
-To całuj.- powiedziałam nie oddychając.
Pocałował mnie bardzo mocno i trawo to z jakieś pięć minut.
To były najprzyjemniejsze pięć minut jakie kiedykolwiek przyżyłam.
Kiedy oderwaliśmy od siebie swoje twarze, byłam zawiedziona, że tak szybko skończyliśmy.
Spojrzeliśmy się na siebie, odgarnął kosmyk włosów z mojego nosa.
Uśmiechnęłam się i wiedziałam już, że to będą najpiękniejsze wakacje w moim życiu...
________________________________________

Hej, hej kochani dodałam rozdział w końcu!
Dobrze mi robią takie długie przerwy, bo zawsze mi się potem moje opowiadania podobają:)
Ten rozdział dedykuje Natali, bo cały czas wierciła mi dziurę w brzuchu bym w końcu dodała ten rozdział, no i widzisz Nat doczekałaś się!
Kocham was i przepraszam, że ostatnio rzadko komentuję wasze posty, ale je czytam, naprawdę nie mam zbyt wiele czasu, bardzo dużo ostatnio się działo w moim życiu..
Dobra, ale mam nadzieję, że ktoś kto ma z was czas będzie komentować moje rozdziały, dla mnie to naprawdę ważne:)

poniedziałek, 1 lipca 2013

Wiadomość!

Nie wiem czy to ma sens pisać tego bloga jak cały czas mam szlaban, starałam się być grzeczna, ale jak to bywa z dwójką młodszych braci, jest bardzo trudno.. do tego mamy wspólny pokój!
Oczywiście będę dodawała rozdziały, ale rzadziej, co jakiś czas... później pomyślę poważnie o usunięciu tego bloga jak i innych.. Tych którzy czytają moje opowiadania bardzo przepraszam i mam nadzieję że to zrozumiecie..

Pozdrawiam,
~martini schmidt♥